Perspektywy gospodarki światowej według Coface
Tempo wzrostu gospodarki światowej obniży się w 2012 r. do 2,7 proc. z 3,1 proc. w ub.r. i 4,4 proc. w 2010 r. Najbardziej charakterystyczną cechą rozwoju sytuacji w br. będą duże różnice w poszczególnych regionach. W zaprezentowanym w tych dniach dorocznym raporcie Coface, światowy lider w dziedzinie ochrony, finansowania i zarządzania należnościami, prognozuje, że tempo wzrostu PKB w krajach wschodzących wyniesie 4,8 proc., w USA – 2,0 proc., w państwach rozwiniętych gospodarczo – 1,1 proc., a w strefie euro nastąpi jego spadek o 0,5 proc.
W opracowaniu „2012 Coface Handbook of Country Risk” stwierdza się m.in., że w USA, zmagających się z bardzo wysokim bezrobociem i zadłużeniem gospodarstw domowych, następuje bardzo głęboka, długoterminowa zmiana strukturalna gospodarki. Powrót do wzrostów notowanych wcześniej (średnio 2,7 proc. w okresie przedkryzysowym), będzie jednak bardzo trudny. Dyscyplina płatnicza amerykańskich przedsiębiorstw utrzymuje się na dobrym poziomie od 2010 r. Liczba przypadków braku zapłaty jest stosunkowo niedużą, korporacje w większości radzą sobie dobrze i pozostają rentowne.
Gospodarki wschodzące dotyka spowolnienie, szczególnie widoczne w kontekście silnych wzrostów w poprzednich latach (nawet 7 proc. w 2010 r.).
Najbardziej dramatyczne wydarzenia pierwszej połowy zdecydowanie wiążą się z kryzysem w strefie euro. To ten region jest w obecnie obszarem największego ryzyka. Według prognoz Coface, w 2012 r. nastąpi 2,3 proc. spadek PKB Włoch, 1,5 proc. w Hiszpanii, zaledwie 0,1 proc. Wzrost we Francji i 0,9 proc. w Niemczech. Spadek PKB o 0,9 proc odnotuje również pozostająca poza strefą euro Wielka Brytania.
Recesja w strefie euro największy wpływ wywiera na gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej krajów Europy. Najbardziej odczuwają to Węgry (przewidywany w br. spadek PKB o 1,6 proc.) oraz Czechy (redukcja PKB o 1,3 proc.). Dla Węgier dużym problemem wewnętrznym jest brak zaufania na rynku i brak wiary w siłę swojej gospodarki, a także postępujące ograniczanie wydatków budżetowych i zaciskanie pasa. Z kolei Czechy to mała, bardzo otwarta gospodarka, mocno uzależniona od Europy Zachodniej i z tego powodu szok wywołany załamaniem eksportu jest w tym kraju tak silny.p>Spowolnienie jest widoczne w całym regionie, także w Polsce, która do tej pory była regionalnym liderem wzrostu gospodarczego. Pomimo słabszych wyników wzrost w Polsce utrzymuje się na niezłym poziomie. Coface oczekuje wzrostu ok. 2,8 proc., przede wszystkim ze względu na silnie wewnętrznie zorientowaną gospodarkę. Polska jest znacznie mniej uzależniona od warunków zewnętrznych, w tym od mocno naznaczonych kryzysem gospodarek zachodnioeuropejskich.